czwartek, 27 marca 2008
Jestem zadowolony, bo moje skromne oszczędności spokojnie leżą sobie, unikając inflacji. Tym bardziej, że ze zlotem czuje się dość pewnie.
Wczoraj RPP zdecydowała się podwyższyć stopy, jednak rynek już dawno tego oczekiwał, więc "nic ciekawego się nie wydążyło". Osobiście ta informacja również na mnie nie zrobiła wrażenia. Wolałbym, żeby w USA skoczyły stopy, ale to tylko marzenie.
Ogólnie to jedyne co mogę teraz robić to obserwować rynek, bo nic nie będę teraz kupował. Za duże ryzyko...
wtorek, 25 marca 2008
Mimo wszystko będę musiał za chwilę iść do pracy, ale chciałby poświęcić jeszcze troche czasu na analizę sytuacji. Może i giełdy oraz analitycy nie pracowali, ale rynek nie zrobił sobie wolnego na święta.
Przed wszystkim obecnie zastanawia mnie inwestycja w złoto. Mamy obecnie korektę ogromnych wzrostów tego metalu szlachetnego. Odsyłam tu, gdzie opisano przyczyny tego spadku. Może nawet kupie złoto w czystej postaci, żeby oprócz inwestycji cieszyć sie jego wyglądem, ale raczej zdecyduję się na RCGLDAOPEN
Ogólnie obecnie mamy silne wzrosty na giełdzie, które moim skromnym zdaniem nie będą trwały długo, a co za tym idzie nie interesuje mnie inwestycja ani w certyfikat na WIG20, ani zakup akcji- ponieważ obecnie nie czuję się pewnie inwestując w jakiekolwiek przedsiębiorstwo.
piątek, 21 marca 2008
No ale do rzeczy.
W Stanach mieliśmy obniżkę stóp - i to sporą... Jak zapewne zauważyliście indeksy poszybowały w górę, a ja nie zdążyłem wykorzystać okazji, bo calutki dzień spędziłem na uczelni... ehh.
App Funds zauważył, że indeks RCGLDAOPEN, oparty na wycenie złota poszedł w dół... Zobaczę jak będzie kształtował się po Świętach i może wystawie zlecenie zakupu.
Tak jak już pisałem wcześniej poszperałem na allegro i ebay'u i znalazłem interesujący mnie sprzęt- wydaje mi się, że z USA najbardziej opłaca się sprowadzić laptopa. Ja mam na oku Dell'a. W Stanach po przeliczeniu na złotówki kosztuje 1500 zł, a w Polsce 2500, więc zysk piekny :) No ale nie jest to takie piękne jak się wydaje. Problemem jest gwarancja... no i ryzyko, że nie uda się przez to sprzedać tak jakby się chciało. Na szczęście mam sporo czasu na przemyślenie - trochę ponad miesiąc.
Zamówione przeze mnie numizmaty przyszły w idealnym stanie. Jest to moneta Stanisław Leszczański- popiersie z 2003 oraz Konrad Korzeniowski z 2007. Już jestem na tych monetach na plusie :)
Dodatkowo po świtach wybieram się do kantoru sprzedać funty, bo przestało mnie bawić obserwowanie tak niskiej wyceny tej waluty. Dolar teoretycznie poszedł w górę, ale i tak nie zamierzam go wymieniać tylko zwyczajnie coś kupić w USA (może własnie laptopa- wtedy należałoby wręcz dokupić trochę "zielonych")
piątek, 14 marca 2008
Dziś przyszło do mnie awizo, aby odebrać monety, jednak moja "kochana" poczta nie pracuje w weekendy, więc przesyłkę odbiorę dopiero w poniedziałek (zapewne wyczekawszy swoje w ogromnej kolejce do tego głupiego okienka...ehh).
A nasza GPW spadła, może uda mi się zakupić parę certyfikatów na WIG20 na obiecanym sobie poziomie 2800 pkt.
Z powodu dużej liczby zajęć nie pisałem bloga tak często jakbym chciał, jednak w następnym tygodniu powinno być lepiej.
Tydzień uznaje za stosunkowo udany, ponieważ nie dałem się ponieść trendowi zakupów i dzięki temu zamykam go na zero
Tydzień: 0 zł
wtorek, 11 marca 2008
Hossa ? :P:P:P
Dodatkowo złoty się umocnił w stosunku do wszystkich walut. Ale dolar zaszalał, gdy przedpołudniem osiągnął najniższy poziom od 1994 roku, czyli 2,28. Na szczęście dobre informacje, o czym już pisałem, napłynęły zza Oceanu i powrócił do poziomu 2,3. Trzeba sprzedać, bo obniżka stóp w USA raczej pewna.
poniedziałek, 10 marca 2008
kokos.pl
niedziela, 9 marca 2008
Gambling
Znów mnie zaczyna korcić do hazardu. Zaczynam sobie tłumaczyć, że mógłbym poświęcić 2% swojego portfela na tego typu "inwestycję". Jednak doświadczenie mówi nie. Ale krótko i na temat. Kiedyś postanowiłem przelać 50 zł i pograć w ruletkę banalnym sposobem opartym na rachunku prawdopodobieństwa.
Stawiamy najmniejszą kwotę(powiedzmy 1 zł) na czerwone i kręcimy - wypadnie czerwone- jesteśmy 1 zł do przodu. Wypadnie czarne- stawiamy 2 razy tyle czyli 2 zł na czerwone(jak wygramy dostajemy 4 zł,a łącznie z przegraną grą postawiliśmy 3 zł). I tak do skutku- jak przegramy, stawiamy dwa razy więcej niż postawiliśmy rundę wcześniej i dzięki temu zawsze będziemy tą złotówkę do przodu-, bo prawdopodobieństwo, że będzie cały czas wypadało to samo zmniejsza się za każdym rzutem. Zainteresowanym mogę przedstawić tabelę z wyliczonym prawdopodobieństwem zdarzenia, ceną - i ewentualną stratą dla każdej kolejnej rundy. Ale łatwo to samemu policzyć :)
Więc grałem tym systemem i miałem już ponad 200 zł, kiedy podkusiło mnie, aby bardziej ryzykownie zagrać i szybciej zarobić kasę. No i straciłem wszystko. Dlatego tłumaczę sobie, że gdyby grać nadal systemowo i nie patrzeć na emocję- mogę nieźle zarobić...
Ale kasyno zawsze wygrywa ... ;]
piątek, 7 marca 2008
Monety, optymizm i podsumowanie tygodnia :)
Gorzej sprawa się ma jeśli chodzi o moją walutę. Już dawno chciałem się jej pozbyć jednak zawsze miałem nadzieję, że chociaż trochę się odbije i wtedy sprzedam. Nie wyszło... Na szczęście dolar po raz pierwszy od dawien dawna zaliczył delikatny wzrost. Bardzo mnie to cieszy. Taka sama sprawa ma się z funtem. W Wielkiej Brytanii postanowiono obniżyć stopy procentowe, a to pozwala mieć nadzieje na chwilowy wzrost wartości waluty, dzięki pobudzeniu gospodarki na Wyspach. Jednak, gdy tylko będę miał na oku jakąś bardziej poważną (czyt. wymagającą więcej PLN) inwestycję sprzedam waluty nie patrząc za bardzo na ich kurs i możliwy wzrost :)
Ogólnie tydzień pomimo słabej sytuacji zaliczam na malutki + , a liczę na jeszcze większy dzięki numizmatą.
Tydzień: + 10 zł
czwartek, 6 marca 2008
Zmiana planów
Jeszcze podsumowując, postanowiłem teraz przeglądać aukcje allegro i wyszukiwać przy obecnym załamaniu cen monet, ze znanych serii, które najpewniej zyskają w niedalekiej przyszłości na wartości. Duża rzesza ludzi tak się wystraszyła spadków, że wysprzedaje monety za ile tylko się da. Dodam tylko, że warto oglądać aukcje nieprofesjonalne, ze słabymi zdjęciami i głupim opisem ;) Da się dostać to samo po sporo niższej cenie.
wtorek, 4 marca 2008
Cięzkie czasy - ale czemu nie zyskac ? Certyfikaty UniCredit, Złoto, Monety
Jednak zawsze należy spojrzeć nieco bardziej optymistycznie i odnaleźć światełko nadziei. Można pomyśleć o grze na spadki, czyli zainwestowanie w opcje spadkowe. Jednak ta forma inwestycji nie do końca mnie pociąga ze względu na dość duże ryzyko i brak doświadczenia w takich „niebezpiecznych zabawach”. Jeśli jednak nie boisz się ryzyka i masz nieco wolnej gotówki (spokojnie wystarczy 400 zł) to możesz sporo zyskać., bo giełda może wystarczająco polecieć w dół o czym później. Ja pasuje…
Co mnie jednak bardziej interesuje to klasyczne kupienie tanio i sprzedanie drogo. WIG20 wykazuje wystarczająco przesłanek, aby w najbliższym czasie spaść i to nawet na 2500: http://lemansa.blogbank.pl/files/2008/03/w2week.png . Kupując WIG20 na poziomie 2500 i zakładając powrót do jego zbliżonego stanu przed recesją (nieco mniejszego oczywiście http://stooq.pl/q/?s=wig20&c=5y&t=l&a=lg&b=0 – czyli 3500) mamy 40 % więcej. Inwestując 1000 zł w ciągu dość krótkiego okresu mamy 1400 zł. Należy tylko odczekać aż giełda zaliczy jeszcze większy spadek i rzucić się na certyfikat UniCredit (UCW20AOPEN). Kursem odniesienia dla certyfikatu jest 100, które odpowiada zamknięciu WIG20 w dniu 12 lutego 2008, czyli 3066,94. Teraz, aby obliczyć wartość trzeba aktualny kurs WIG20 ( np.: 2887.37) podzielić przez 3066,94 i mamy przybliżoną wartość właściwą certyfikatu. Gdy piszę tego posta jest to 94,145. Zapraszam do zapoznanie się ze szczegółami: http://www.gpw.pl/gpw.asp?cel=inwestorzy&k=115&i=/papierywartosciowe/strukturyzowane/strukturyzowane_unicredit&sky=1 Dzięki inwestycją w ten fundusz bezpośrednio czerpiemy korzyść z indeksu WIG20 i nie musimy się starać, aby odpowiednio kupować akcje wchodzące w jego skład. UniCredit pobiera bardzo małe marże, więc nie ma co się nimi przejmować i obiecuje, że wycena będzie z maksymalnie 30 s. opóźnieniem w stosunku do zachowań WIG20. Oczywiście wszystko zależy od Was i możecie inwestować tradycyjnie – w akcje większych spółek – zapraszam do wypowiedzi w komentarzach.
Jeśli chodzi o rynek numizmatyczny, obecna korekta (która w końcu musiała przyjść) również stwarza możliwości zakupu taniej monet, które wcześniej osiągały kosmiczne sumy. Będę musiał się nieco rozeznać dokładniej w temacie i zastanowić się nad zakupem jednej czy dwóch monet w "promocji". Jednak muszę dokładnie to rozważyć, żeby na za długi czas nie zamrozić gotówki.
Dodatkowo przez słabe wyniki na Wall Street i beznadziejne wręcz prognozy gospodarcze dla USA oraz bardzo niską wycenę dolara (2,31) mamy kosmiczne wręcz wzrosty spokojnego na ogół złota. Można również rozważyć zakup nieco Au, szczególnie, że prezes FED w ostatniej wypowiedzi zasugerował możliwość bankructw małych, regionalnych banków na terenia USA. Aby ratować gospodarkę postanawiają nadal obniżać stopy procentowe. Może i taki zabieg pomoże, ale chwilowo. Przecież przez właśnie tak ustawione stopy obecnie za Wielką Wodą mamy tak słabą sytuacje. Kompletny bezsens. Ale oceńcie sami sytuacje – pojawia się wiele spekulacji – m.in. o służbach do ratowania rynku (http://www.manageria.pl/manageria/1,85811,4943355.html)
Osobiście chyba jednak zrezygnuje ze złota, ponieważ jest to droga i długoterminowa inwestycja. Ale jeszcze jej definitywnie nie skreślam...
Podsumowując – obecna sytuacja może wydać się nieciekawa, ale stwarza dość spore możliwości, które trzeba dokładnie przeanalizować pod własnym kątem. Miejmy nadzieje, że sytuacja szybko się unormuje, jednak przed tym można na tej „normalizacji” nieco zarobić :)
poniedziałek, 3 marca 2008
Witam, czyli krótki wstępniak.
Po pierwsze jako drugi autor tego bloga chciałbym się przywitać. Większość moich środków złożona jest na funduszu, a cały swój wysiłek skoncentruję na tym aby z moich marnych „wolnych” środków cokolwiek uzyskać. Naturalnie przy niewielkich środkach możliwości są ograniczone, ale z pewnością umiejętność inwestowania małych środków (bo nie każdy rodzi się bogaty ;) ) może być bardzo pomocna. Pierwszym celem będą monety. W poprzednim poście Akis dość szczegółowo opisał jak wygląda sytuacja Marca 68’ więc nie będę się powtarzał. Ogólnie rzecz biorąc, ponieważ emisja już blisko mam zamiar zakupić woreczki NG i jak najszybciej się ich pozbyć. Nawiązując do pierwszego postu… chodzi przecież o kasę! Celem jest niewielkim kosztem, jak najszybsze zdobycie jakichkolwiek środków do tej niewielkiej sumy wyjściowej. Większe środki = większe możliwości. Co zrobię potem, jeszcze się zobaczy ;)
niedziela, 2 marca 2008
Monety- 40 rocznica Marca
sobota, 1 marca 2008
Small-invest - jak, po co i o co ?
O co ?
W skrócie- o kase :) Small-invest jest blogiem poświęconym inwestycją na małą skale. Skale minimalną. Tak więc będziemy walczyć o pieniądze, ale też doświadczenie i wiedzę, które później może zaowocować grubszym portfelem.
Po co ?
Po to, aby rozszerzyć horyzonty. "Żyć lokalnie, myśleć globalnie" to maksyma zbyt ambitna dla ludzi nie dysponującymi znacznymi oszczędnościami, inwestować będziemy niemal wyłącznie na skale Polska. Naturalnie umiejętność przewidzenia zachowania rynku globalnego, a w szczególności amerykańskiego będzie cenna, ale najważniejsze będzie odpowiedz na pytanie- jak ten rynek wpłynie na zachowanie naszego- narodowego? Po to, aby racjonalnie dysponować własnymi finansami i wypracować sobie lepszą przyszłość :)
Jak?
Postaram się umieszczać tu informacje o stanie mojego portfela, interesujących możliwościach inwestycyjnych, zdobywając doświadczenie w posługiwaniu sie instrumentami finansowymi, ale przede wszystkim liczę na to, że poprzez Wasze komentarze, opinie, maile itp. wspólnie będziemy odpowiednio układali strategię w zdobywaniu środków :)